-Junior wstawaj!
-Jeszcze chwila
-Juniorek wstawaj idziemy do domu
-Jestem w domu- powiedział mały i chciał się obrócić, lecz w efekcie wpadł na podłogę za fotelami. Nie mogłam ze śmiechu
-Dlaczego zrzuciłaś mnie!?- zapytał zdenerwowany chłopczyk
-Nie zrzuciłam cię tylko obudziłam
-A dlaczego jesteśmy w aucie?-zapytał ziewając chłopczyk
-Bo tata nas zamknął
-Albo Irina nas tu przyniosła
-Junior puknij się w głowę. Jak by mnie tu przyniosła
-To ona nas zamknęła ja ci to gadam
-Matołku zasnęliśmy po treningu i tata nas nie chciał budzić
-Moja historia jest lepsza i tej wersji się trzymamy
-Zamilcz człowiecze proszę
-Wychodzimy
-Tak jest panie kapitanie
Junior otworzył drzwi i wyszliśmy do garażu. Niestety drzwi do domu były zamknięte. Ciekawe kto je zatrzasnął. Teraz przydałby się mój telefon
-Co robimy?
-Musimy odpalić samochód i wcisnąć guzik, aby garaż się otworzył
-Ty chyba jeszcze śpisz. Nie będziesz odpalał samochodu kumasz?
-Jak nie ja to Ty
-Nie braciszku nie ma szans. Musi być inne wyjście, aby się stąd wydostać
-No to ja idę spać. Myśl sama
Weszłam do samochodu od strony kierowcy i myślałam czy by nie zapalić tego samochodu, przecież to nie może być takie trudne. Ale chwila co to? Wzięłam odsłoniłam telefon, był przykryty gumami.
-Junior mam telefon, teraz wystarczy zadzwonić do taty
-W garażu nie ma zasięgu
-Szlak, faktycznie.
-Przekręć ten kluczyk ja szybko wcisnę guzik i wychodzimy
-No dobra- wzięłam przekręciłam kluczyk i auto zawyło, junior szybko wcisnął guzik od garażu i po chwili warkot silnika ucichł
Wyszliśmy z garażu i już ja wiedziałam dobrze kto zamknął mnie w garażu. Jak dorwę tę mendę to mnie popamięta do końca życia
-Ej, a klucze masz do drzwi?
- Zamknięte?- zapytałam stawiając nogę na trzecim schodku
-No -powiedział junior i usiadł na najwyższym schodzie
- Junior czy Ty to widzisz>? To jest dzwonek, jak zadzwonimy to ktoś chyba otworzy
-No to na co czekasz? Dzwoń
Zadzwoniłam, a raczej nie przestawałam dzwonić
**
-Cristiano tyle razy mówiłam ci abyś wyłączył ten dzwonek. Jakieś pannice ci teraz dzwonią. Nie daj Bóg obudzą dzieci i będzie problem
-Mamo spokojnie zaraz sobie pójdą
-Nosz kurka wodna idę sprawdzić kto to najwyżej powiem, że jesteś na treningu i tam cię znajdą
Kobieta podeszła do drzwi i przekręciła klucz, otworzyła drzwi i nie mogła zrozumieć co te dzieci tu robią
-Dzieci kochane, a co Wy tu robicie? Dlaczego nie weszliście drzwiami garażowymi? Tata specjalnie uchylone zostawił
-Bo ktoś je zatrzasnął -krzyknął junior i przytulił się do babci
-Dzień dobry!- przywitała się nastolatka, a kobieta również ją przytuliła
-Jakaś Ty piękna. Cała mama
-Już to słyszałam tylko problem w tym, że ja nawet nie wiem jak ona wyglądała-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Jak to ? Nie widziałaś żadnych zdjęć?-zdziwiła się kobieta
-Nie
-To ja ci pokażę, tylko, że je mam u siebie więc jak przyjedziesz do mnie to zobaczysz
-Dziękuję
-Nie masz za co mi dziękować, ale dlaczego twoi dziadkowie ci nie pokazywali zdjęć mamy?
-Bo jej dziadkowie udawali, że są jej rodzicami - wytłumaczył tata zaglądając kto przyszedł - Dlaczego nie weszliście garażem?
-Bo ktoś je zamknął i nawet wiem kto
-No może przypadkiem, przepraszam-syknęła Irina
-Dziewczyno jak mogłaś być tak nie rozsądna- fuknęła babcia do Rosjanki
-A że tak spytam jak wyszliście z garażu?-zapytał tata
-Drzwiami wjazdowymi -wytłumaczyłam
-Ale one tylko na pilota działają jak samochód jest zapalony - wytłumaczył ojciec
-No bo zapaliliśmy samochód- wytłumaczył junior
-Chyba żartujecie?
-No jakoś wyjść musieli!-krzyknęła babcia i nas broniła
-Dobra spoko ja nic już nie mówię
-A Ty lepiej mi już nie dokuczaj, bo nie jestem taka cierpliwa jak ci się wydaje-powiedziałam do pontona
-Smarkata dziwka-powiedziała po Rosyjsku. Pewnie jej się wymknęło, ale ja dobrze znam ten język. Babcia z dziadkiem mnie uczyli
-TATO!
-Co?-zapytał i się uśmiechnął
-On mnie nazwała Smarkatą dziwką !
-Co? Nie mówiła nic takiego - stwierdził ojciec
-Powiedziała po rosyjsku.
-Irina!- skarcił ją ojciec- Możesz myśleć co chcesz, ale nie masz prawa obrażać moich dzieci. Rozumiemy się?
-Ale ja się zdenerwowałam, już kochanie wszystko okej
-Mam nadzieję- powiedział Ronaldo i poszedł do kuchni
-Słuchaj gówniaro. To jest mój dom, mój narzeczony i wrócisz tam skąd przyszłaś -powiedziała po rosyjsku, a ja jej postanowiłam też dopiec
-Zobaczymy kogo tatuś wybierze, dzieci? A może narzeczoną, która jak na razie dokucza jego pociechom. Mama od Crisa też nie jest tobą zachwycona prawda? Pilnuj się, bo tatuś odzyskał córeczkę i zrobi dla niej wszystko
-Abyś się nie przeliczyła flądro
-Tak jest ropucho
-Pilnuj słownictwa
-Dlaczego? Przecież lubisz Paryż więc żaby są twoim specjałem prawda ? Pilnuj się Irina
Kobieta poszła do kuchni udobruchać naszego tatuśka, a babcia spytała o czym rozmawialiśmy
-Kochanie o czym z nią dyskutowałaś?-
O niczym proszę pani
-Jestem twoją babcią. Maria
-Przepraszam, ale jeszcze trochę mi zajmie przystosowanie się do nowej sytuacji. Mój świat stanął do góry nogami.
-Och kochanie nie tylko twój, nasz też. Jak Cris zadzwonił, że wraca z tobą to jakbym do nieba weszła, tak się cieszyłam. Ostatni raz cię widziałam na chrzcinach.
Właśnie do mnie dotarło, ze nigdy nie widziałam swoich zdjęć z chrzcin. Ciekawe dlaczego? Muszę się zapytać kiedyś dziadków czy mają takie zdjęcia.
-Pójdę może do siebie do pokoju
Siedziałam w pokoju i słuchałam muzyki, kiedy wszedł, a raczej wtargnął do mnie junior
-czego-zapytałam
-Jedziesz z nami do cyrku?
-Junior popatrz na Irinę i masz cyrk za darmo. 3 w jednym
-3?-zdziwił się maluch
-Zęby jak u konia ma?-
-No ma-przytaknął brat
-Twarz małpy ma?
-Tak
-Nos od świni ma?
-No ma i dupę jak u słonia hhaah- zaczęliśmy się śmiać
-Ale ona strasznie boi się małp więc twarz trzeba zmienić na ..
-No właśnie boi się małp, bo myśli, że to lustro
ahahahahhahaj
-Co wam tak wesoło?- do pokoju weszła ciocia Katia
-Ciociu pojechałabyś ze mną do sklepu kupić zwierzątko?-zapytałam
-Tata się zgodził na zwierzaka?>-zapytała siostra taty
-Zgodzi się- zapewniłam
-To chodź zapytasz jak się zgodzi to możemy jechać
**
-Tato!\
-Co?-zapytał dodając zdjęcie na facebooka
-Pamiętasz jak powiedziałeś, że na wszystko się zgodzisz?
-Tak, ale z umiarem
-No to ja chcę nowego zwierzaka. Poprzedni został w Polsce, a ja chciałabym mieć jakiegoś pupila
-mamy dwa psy. Weź sobie jednego-powiedział ciągle wpatrując się w ekran
-Ale ja nie chcę psa, ani kota
-Dobrze możesz mieć jakiegoś zwierzaka jutro pojedziemy
-Dziękuję -pocałowałam tatę w policzek, a ciocia nie mogła uwierzyć w to co usłyszała
-Ty naprawdę zgodziłeś się kupić jej zwierzaka ?
-Nie słyszałaś? Możesz z nią jechać i niech kupi sobie co chce. Tylko aligatory, węże i jadowite stwory nie mają wstępu za ten próg SŁYSZAŁAŚ !
-TAK-krzyknęłam z góry
-Tatusiu, bo ja bym chciał nowe zwierzątko
-Junior czy Ty aby dobrze się czujesz?
-Tak i chciałbym kameleona
-Nie. Dość zwierząt w tym domu
-Junior chodź razem wybierzemy nowego zwierzaka i będzie on wspólny okej?-zapytałam brata na co ten się zgodził.
-Jaka ona wspaniała- zachwycała się Maria
-Oni coś kombinują - powiedział Cris
-A od razu kombinują. Po prostu Goshia chce zwierzątko, a jak Ty się nie zgodziłeś kupić juniorowi to jej się przykro zrobiło
-Nie mamo, oni coś knują. Na tyle ich poznałem. Wiem, że moje dzieciaki coś zmajstrują tylko co ?
-A przesadzasz Roni. Idź lepiej do tej twojej dziewczyny
____________________________________-
Jak myślicie co to będzie za zwierzak? Jak ktoś zgadnie to następny rozdział z dedykacją dla niego :***
-Tak jest panie kapitanie
Junior otworzył drzwi i wyszliśmy do garażu. Niestety drzwi do domu były zamknięte. Ciekawe kto je zatrzasnął. Teraz przydałby się mój telefon
-Co robimy?
-Musimy odpalić samochód i wcisnąć guzik, aby garaż się otworzył
-Ty chyba jeszcze śpisz. Nie będziesz odpalał samochodu kumasz?
-Jak nie ja to Ty
-Nie braciszku nie ma szans. Musi być inne wyjście, aby się stąd wydostać
-No to ja idę spać. Myśl sama
Weszłam do samochodu od strony kierowcy i myślałam czy by nie zapalić tego samochodu, przecież to nie może być takie trudne. Ale chwila co to? Wzięłam odsłoniłam telefon, był przykryty gumami.
-Junior mam telefon, teraz wystarczy zadzwonić do taty
-W garażu nie ma zasięgu
-Szlak, faktycznie.
-Przekręć ten kluczyk ja szybko wcisnę guzik i wychodzimy
-No dobra- wzięłam przekręciłam kluczyk i auto zawyło, junior szybko wcisnął guzik od garażu i po chwili warkot silnika ucichł
Wyszliśmy z garażu i już ja wiedziałam dobrze kto zamknął mnie w garażu. Jak dorwę tę mendę to mnie popamięta do końca życia
-Ej, a klucze masz do drzwi?
- Zamknięte?- zapytałam stawiając nogę na trzecim schodku
-No -powiedział junior i usiadł na najwyższym schodzie
- Junior czy Ty to widzisz>? To jest dzwonek, jak zadzwonimy to ktoś chyba otworzy
-No to na co czekasz? Dzwoń
Zadzwoniłam, a raczej nie przestawałam dzwonić
**
-Cristiano tyle razy mówiłam ci abyś wyłączył ten dzwonek. Jakieś pannice ci teraz dzwonią. Nie daj Bóg obudzą dzieci i będzie problem
-Mamo spokojnie zaraz sobie pójdą
-Nosz kurka wodna idę sprawdzić kto to najwyżej powiem, że jesteś na treningu i tam cię znajdą
Kobieta podeszła do drzwi i przekręciła klucz, otworzyła drzwi i nie mogła zrozumieć co te dzieci tu robią
-Dzieci kochane, a co Wy tu robicie? Dlaczego nie weszliście drzwiami garażowymi? Tata specjalnie uchylone zostawił
-Bo ktoś je zatrzasnął -krzyknął junior i przytulił się do babci
-Dzień dobry!- przywitała się nastolatka, a kobieta również ją przytuliła
-Jakaś Ty piękna. Cała mama
-Już to słyszałam tylko problem w tym, że ja nawet nie wiem jak ona wyglądała-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Jak to ? Nie widziałaś żadnych zdjęć?-zdziwiła się kobieta
-Nie
-To ja ci pokażę, tylko, że je mam u siebie więc jak przyjedziesz do mnie to zobaczysz
-Dziękuję
-Nie masz za co mi dziękować, ale dlaczego twoi dziadkowie ci nie pokazywali zdjęć mamy?
-Bo jej dziadkowie udawali, że są jej rodzicami - wytłumaczył tata zaglądając kto przyszedł - Dlaczego nie weszliście garażem?
-Bo ktoś je zamknął i nawet wiem kto
-No może przypadkiem, przepraszam-syknęła Irina
-Dziewczyno jak mogłaś być tak nie rozsądna- fuknęła babcia do Rosjanki
-A że tak spytam jak wyszliście z garażu?-zapytał tata
-Drzwiami wjazdowymi -wytłumaczyłam
-Ale one tylko na pilota działają jak samochód jest zapalony - wytłumaczył ojciec
-No bo zapaliliśmy samochód- wytłumaczył junior
-Chyba żartujecie?
-No jakoś wyjść musieli!-krzyknęła babcia i nas broniła
-Dobra spoko ja nic już nie mówię
-A Ty lepiej mi już nie dokuczaj, bo nie jestem taka cierpliwa jak ci się wydaje-powiedziałam do pontona
-Smarkata dziwka-powiedziała po Rosyjsku. Pewnie jej się wymknęło, ale ja dobrze znam ten język. Babcia z dziadkiem mnie uczyli
-TATO!
-Co?-zapytał i się uśmiechnął
-On mnie nazwała Smarkatą dziwką !
-Co? Nie mówiła nic takiego - stwierdził ojciec
-Powiedziała po rosyjsku.
-Irina!- skarcił ją ojciec- Możesz myśleć co chcesz, ale nie masz prawa obrażać moich dzieci. Rozumiemy się?
-Ale ja się zdenerwowałam, już kochanie wszystko okej
-Mam nadzieję- powiedział Ronaldo i poszedł do kuchni
-Słuchaj gówniaro. To jest mój dom, mój narzeczony i wrócisz tam skąd przyszłaś -powiedziała po rosyjsku, a ja jej postanowiłam też dopiec
-Zobaczymy kogo tatuś wybierze, dzieci? A może narzeczoną, która jak na razie dokucza jego pociechom. Mama od Crisa też nie jest tobą zachwycona prawda? Pilnuj się, bo tatuś odzyskał córeczkę i zrobi dla niej wszystko
-Abyś się nie przeliczyła flądro
-Tak jest ropucho
-Pilnuj słownictwa
-Dlaczego? Przecież lubisz Paryż więc żaby są twoim specjałem prawda ? Pilnuj się Irina
Kobieta poszła do kuchni udobruchać naszego tatuśka, a babcia spytała o czym rozmawialiśmy
-Kochanie o czym z nią dyskutowałaś?-
O niczym proszę pani
-Jestem twoją babcią. Maria
-Przepraszam, ale jeszcze trochę mi zajmie przystosowanie się do nowej sytuacji. Mój świat stanął do góry nogami.
-Och kochanie nie tylko twój, nasz też. Jak Cris zadzwonił, że wraca z tobą to jakbym do nieba weszła, tak się cieszyłam. Ostatni raz cię widziałam na chrzcinach.
Właśnie do mnie dotarło, ze nigdy nie widziałam swoich zdjęć z chrzcin. Ciekawe dlaczego? Muszę się zapytać kiedyś dziadków czy mają takie zdjęcia.
-Pójdę może do siebie do pokoju
Siedziałam w pokoju i słuchałam muzyki, kiedy wszedł, a raczej wtargnął do mnie junior
-czego-zapytałam
-Jedziesz z nami do cyrku?
-Junior popatrz na Irinę i masz cyrk za darmo. 3 w jednym
-3?-zdziwił się maluch
-Zęby jak u konia ma?-
-No ma-przytaknął brat
-Twarz małpy ma?
-Tak
-Nos od świni ma?
-No ma i dupę jak u słonia hhaah- zaczęliśmy się śmiać
-Ale ona strasznie boi się małp więc twarz trzeba zmienić na ..
-No właśnie boi się małp, bo myśli, że to lustro
ahahahahhahaj
-Co wam tak wesoło?- do pokoju weszła ciocia Katia
-Ciociu pojechałabyś ze mną do sklepu kupić zwierzątko?-zapytałam
-Tata się zgodził na zwierzaka?>-zapytała siostra taty
-Zgodzi się- zapewniłam
-To chodź zapytasz jak się zgodzi to możemy jechać
**
-Tato!\
-Co?-zapytał dodając zdjęcie na facebooka
-Pamiętasz jak powiedziałeś, że na wszystko się zgodzisz?
-Tak, ale z umiarem
-No to ja chcę nowego zwierzaka. Poprzedni został w Polsce, a ja chciałabym mieć jakiegoś pupila
-mamy dwa psy. Weź sobie jednego-powiedział ciągle wpatrując się w ekran
-Ale ja nie chcę psa, ani kota
-Dobrze możesz mieć jakiegoś zwierzaka jutro pojedziemy
-Dziękuję -pocałowałam tatę w policzek, a ciocia nie mogła uwierzyć w to co usłyszała
-Ty naprawdę zgodziłeś się kupić jej zwierzaka ?
-Nie słyszałaś? Możesz z nią jechać i niech kupi sobie co chce. Tylko aligatory, węże i jadowite stwory nie mają wstępu za ten próg SŁYSZAŁAŚ !
-TAK-krzyknęłam z góry
-Tatusiu, bo ja bym chciał nowe zwierzątko
-Junior czy Ty aby dobrze się czujesz?
-Tak i chciałbym kameleona
-Nie. Dość zwierząt w tym domu
-Junior chodź razem wybierzemy nowego zwierzaka i będzie on wspólny okej?-zapytałam brata na co ten się zgodził.
-Jaka ona wspaniała- zachwycała się Maria
-Oni coś kombinują - powiedział Cris
-A od razu kombinują. Po prostu Goshia chce zwierzątko, a jak Ty się nie zgodziłeś kupić juniorowi to jej się przykro zrobiło
-Nie mamo, oni coś knują. Na tyle ich poznałem. Wiem, że moje dzieciaki coś zmajstrują tylko co ?
-A przesadzasz Roni. Idź lepiej do tej twojej dziewczyny
____________________________________-
Jak myślicie co to będzie za zwierzak? Jak ktoś zgadnie to następny rozdział z dedykacją dla niego :***
pewnie kupią małpkę haha
OdpowiedzUsuńi widzę że podłapałaś z tą ropuchą
świetny rozdział
czekam na następny
Też myślę że maple w końcu krewni Iriny,a o więzy rodzinne trzeba dbać:-*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
kiedy następny?
:-*
Ja na ich miejscu kupiłabym lamę, żeby opluła kilka razy pontona :D Ale także obstawiam sobowtóra Iriny, tzn. pawianka <3
OdpowiedzUsuńmysz?pająk?szczur?Zapewne dostanie szału na miejscu, małpa jedna.
OdpowiedzUsuńJa obstawiam małpę albo ropuchę :D A rozdział świetny, tylko tej jędzy mogłoby nie być ;)
OdpowiedzUsuńMogę się założyć że to będzie taka słodka MAŁPKA :). Napewno. Czekam na kolej. A i bardzo fajny rozdział szczególnie fragment z ZOO.
OdpowiedzUsuń