(19 czerwca)
No i dziś ostatni dzień szkoły do, której nie chodzę heh, ale nie cieszę się z tego powodu tylko to oznacza powrót do Polski. Do Mirka, Lenki, Kasi do moich dziadków. Tak bardzo się cieszę. Tato obiecał mi, że zaraz jak Mirek dostanie urlop, albo Kasia zgodzi się abym przyjechała. Zaraz dzwonię do brata i już zamawiam bilet do Polski :-)
-Tak słucham-powiedział zaspany mężczyzna
-No CZEŚĆ-krzyknęła nastolatka
-Kurwa musisz się drzeć? KTO MÓWI?-zapytał wściekły Polak
-Twoja siostra baranie!
-Oo cześć Goshiu co tam u ciebie?
-Pięć złoty :-D Wisisz mi :-D
-Masz tyle kasy i jeszcze ode mnie żądasz
-Przeginasz-syknęłam ostrzegawczo-To kasa Crisa nie moja
-Dzwonisz aby się kłócić ?
-Nie, dzwonię zapytać kiedy mogę przyjechać, obiecałeś, że w wakacje KAŻDE będę mogła przyjeżdżać
-Ta coś takiego obiecywałem? Nie przypominam sobie.
-Irek!!
-Słuchaj, w przyszłym tygodniu mam przeprowadzkę, do tego czasu możesz mieszkać u dziadków, oni bardzo za tobą tęsknią, a za tydzień wprowadzisz się do nas, razem z nami co Ty na to?
-Boję się jechać do dziadków
-Ale nawet jak będziesz u mnie to będą przyjeżdżać. Bardzo się zmienili wiesz
-Naprawdę? Na gorsze czy lepsze ?
-Lepsze. Zrozumieli, że zrobili błąd nie mówiąc ci prawdy i trochę przycichli. Częściej biorą Milenę na spacery, na lody, do wesołego miasteczka. Teraz wiedzą, że mają tylko wnuczki
-Dziś zapytam taty czy mogę jechać, a spytałbyś się dziadków czy mogę u nich być przez ten tydzień ?
-Jasne, wieczorem zadzwonię
-Ja zadzwonię koszty i tak idą na tatę więc mogę dzwonić
-Bardzo dobrze młoda, bardzo dobrze. Teraz wybacz idę spać bo mój sen wynosi maksymalnie 4 godziny, a dziś Kasia pojechała do koleżanki miałem się małą zająć ale wziął ją Kacper na wycieczkę
-Kacper? Serio?
-Też w to nie wierzę
-To w takim razie miłej nocki, znaczy się dnia, spania? Wyśpij się nara
-Cześć-pożegnał się mężczyzna i poszedł spać
No więc wracam do Polski, oczywiście tylko na wakacje. Od września zaczynam tutaj szkołę. Języka już trochę poznałam ale to dzięki chłopakom z drużyny taty i zajęciach tańca. No właśnie nie pochwaliłam się, że razem z Marcelo wystartowaliśmy w turnieju taneczny, było mega, super ohhh było genialnie i WYGRALIŚMY, nie żebym tańczyła z piłkarzem Realu i dlatego wygrała, ale nad moim biurkiem wisi ładny medal za zdobycie pierwszego miejsca. No i mój pokój jest niczym spełnienie marzeń. Na prawdę długo czekałam, aż go wyremontują ale było warto. Fioletowo-szare ściany + ciemne meble i ogromne łóżko. Pierwszego dnia kiedy wprowadziłam się do nowego pokoju spałam z tatą i bratem. Dziś już mogę powiedzieć, że junior jest moim młodszym kochanym bratem. Tatę też już traktuję jak kochanego tatusia, ale przykro mi było jak rozstał się z Iriną, ale coś czuję, że ta dwójka jeszcze się zejdzie. Czekam na tatę i mam nadzieję, że pozwoli mi jechać do brata w tym tygodniu.
-Jestem!!
-Cześć!!-krzyknęłam i migusiem byłam u taty- Musimy pogadać
-Ojejku, co tak oficjalnie-zapytał z bananem na ustach ściągając buty
-Obiecałeś mi że wakacje będę mogła spędzać u Irka pamiętasz?
-Pamiętam-powiedział ojciec idąc do kuchni, a ja ciągle szłam za nim
-I dziś właśnie zaczęły się wakacje :D
-I co w związku z tym?
-To, że jadę do Polski?
-A pamiętasz jak obiecałaś mi, że będziesz grzeczna?
-No, ale tato :(
-Dlaczego ja mam wywiązywać się z obietnic, a Ty nie?
-No, ale postaw się na moim miejscu. Jestem tu sama z wami, nikogo nie znam, zostawiłam rodzinę i nie chcesz mi pozwolić jechać
-Jutro pojedziemy-powiedział mężczyzna i usiadł na kanapie
-Jasne super dzięki, jak Ty coś chcesz to muszę to zrobić, ale jak ja proszę cię abyś pozwolił pojechać mi do brata to nie
-Zgodziłem się !
-Co'?
-Powiedziałem, że jutro jedziemy
-AAAA kocham cię tato
-Ja osiwieję
-To ci kupię farbę -powiedziałam i pobiegłam do pokoju się pakować
Kilka dni później. Niestety musieliśmy z wyjazdem poczekać gdyż trener się nie zgodził dać mu obiecanego urlopu i musieliśmy tydzień dłużej być w Hiszpanii. W dzień przylotu po południu byłam pod domem Mirka. Znaczy się pod domem jego teściowej, w którym jeszcze mieszkają. Tata z juniorem zatrzymali się w hotelu i puki co ja też mam tam rzeczy. Tata powiedział, że jak nie chcę to nie muszę mieszkać u dziadków i ja chyba nie chcę.
-Jużż- usłyszałam wesoły głos Pani Ani. Babci Lenki
-Dzień dobry zastałam Kasię, albo Irka?
-Dziecko kochane, ale nam niespodziankę zrobiłaś. Wchodź goście są na górze.
-Dzień dobry-weszłam do pokoju w którym odbywała się mała impreza związana z urodzinami brata-Co tak patrzycie jakbyście kosmitę zobaczyli
Mirek wstał z krzesła i mnie przytulił
-Tak się cieszę, że przyjechałaś.
-Jak mogłabym ominąć twoje urodziny co ? 33 Lata nie ma się co roku. Proszę-wręczyłam mu drobny prezent. Była to koszulka z podpisami wszystkich królewskich i whisky
-ooo -zawołał Pan Darek jak zobaczył alkohol
-Darek nie dla psa kiełbasa-powiedział mój brat i schował do barku swój prezent wcześniej dziękując mi buziakiem.
-Lenka a Ty mnie nie poznałaś?-zapytałam bratanicę. Dziewczynka stała nieruchomo jakby się zaczarowała po chwili upuściła misia i z płaczem wtuliła się we mnie- Nie płacz, Ej co jest. Dziewczynka tak mocno się mnie trzymała, że myślałam, że się uduszę
-Ooo Paulina, a miałaś nie przychodzić-powiedziała Kasia wchodząc do pokoju z talerzami. Paula to córka jej brata- Darka
-Słucham -odwróciłam się tak, że Kasia o mało co nie zrzuciła talerzy i przybiegła się przytulić
-Małpo jedna dlaczego nie powiedziałaś mi, że przyjeżdżasz?
-Bo sama nie wiedziałam czy przyjadę
-Ale się cieszę skarbie opowiadaj
-Jutro, dziś przyszłam pojeść Polskiej kuchni
-A gdzie masz tatę i brata? Czyżby nie przyjechali?-Docięła mi żoną Pana Darka. Wstrętna krowa
-Są w hotelu na przeciwko tym tu za przejściem.
-A dlaczego nie przyszli?-dopytywał babsztyl
-Bo nie znają Polskiego i nie chcieli przeszkadzać. Jutro pewnie się wszyscy spotkamy
DIN DON
-To pewnie dziadkowie pójdę otworzyć-powiedział Mirek wychodząc z kuchni
-A Ty mnie puścisz w końcu?-zapytałam bratanicy
-Ne
-Kocham cię skarbie
-Dzień Dobry-przywitali się dziadkowie i stanęli w futrynach patrząc na mnie.
Babcia stała i się nie odzywała, natomiast dziadek podszedł i mnie przytulił
__________________________________________
Jeszcze kilka rozdziałów i koniec. Tak jak pisałam od początku to będzie najkrótsze moje opowiadanie, a moje ostatnie moim najdłuższym. 5 Komentarzy i jutro uwaga 2 rozdziały :) 7 =3 rozdziały, a 10 komentarzy =4 rozdziały
:)
-Ale się cieszę skarbie opowiadaj
-Jutro, dziś przyszłam pojeść Polskiej kuchni
-A gdzie masz tatę i brata? Czyżby nie przyjechali?-Docięła mi żoną Pana Darka. Wstrętna krowa
-Są w hotelu na przeciwko tym tu za przejściem.
-A dlaczego nie przyszli?-dopytywał babsztyl
-Bo nie znają Polskiego i nie chcieli przeszkadzać. Jutro pewnie się wszyscy spotkamy
DIN DON
-To pewnie dziadkowie pójdę otworzyć-powiedział Mirek wychodząc z kuchni
-A Ty mnie puścisz w końcu?-zapytałam bratanicy
-Ne
-Kocham cię skarbie
-Dzień Dobry-przywitali się dziadkowie i stanęli w futrynach patrząc na mnie.
Babcia stała i się nie odzywała, natomiast dziadek podszedł i mnie przytulił
__________________________________________
Jeszcze kilka rozdziałów i koniec. Tak jak pisałam od początku to będzie najkrótsze moje opowiadanie, a moje ostatnie moim najdłuższym. 5 Komentarzy i jutro uwaga 2 rozdziały :) 7 =3 rozdziały, a 10 komentarzy =4 rozdziały
:)
no nareszcie doczekałam się czegoś nowego
OdpowiedzUsuńświetny rozdział
czekam na następny/następne
W końcu! Fajne :)! To trzeba komentować ;)
OdpowiedzUsuńNareszcie jakaś nowość :)
OdpowiedzUsuńhttp://millones-de-opciones.blogspot.com/2014/01/odcinek-24.html
mega <3
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekać następnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuń