niedziela, 1 grudnia 2013

14 Tato!

Ćwiczenia minęły bardzo szybko i to chyba za sprawą Marcelo, bo ciągle nas rozśmieszał. Kochany :D Ciągle kroki mu się myliły to deptał taką dziewczynę, która się tym faktem jarała. Inna dziewczyna siedziała na kanapie obok mojego taty i szczerzyła się do niego jak Irina na sesji. W drodze powrotnej junior zagadywał tatę o wakacje ten ciągle odpowiadał, że później pogadamy. Był zmęczony, pewnie dopiero teraz do niego dotarło, że Irina wyjechała. Kiedy dojechaliśmy powitał nas piękny zapach dochodzący z kuchni. Migusiem tam pognaliśmy i od razu rzuciliśmy się do jedzenia
-RĘCE -krzyknęła babcia 
-Co ręce?-zdziwił się tata
-Umyć-zaśmiała się babcia i zaczęła zanosić potrawy na stół.
Po pysznym posiłku wraz z juniorem zawędrowaliśmy do pokoju gier. Graliśmy w gry planszowe i chwilę na konsoli. 
*Cris
-Co Ty taki zmarnowany jesteś?-zapytała matka chłopaka 
-Uświadomiłem sobie, że Goshia za niedługo wyfrunie z domu.
-No to naprawdę straszne :O Ty wyprowadziłeś się też szybko i jakoś żyjesz
-Ale Ty jej nie widziałaś dziś. Każdy chłopak na zajęciach gapił się na nią jak na tort czekoladowy!
-Chłopie jest ładna. Powinieneś się cieszyć, że twoja córka ma takie zainteresowanie chłopakami -powiedziała babcia  i wzięła łyk herbaty 
-Ale ja nie chcę, aby ktoś ją skrzywdził. W dzisiejszych czasach facetom zależy tylko na jednym, a ja ją kocham i nie pozwolę aby jakiś gówniarz ją skrzywdził 
-Będę grzeczna tatusiu- podeszła do mnie i dała buziaka w policzek- Najpierw przyjdę i ci przedstawię tego wybranka i powiesz mi co o nim sądzisz. Ale pamiętaj jeśli będzie bardzo przystojny to nie będę cię słuchać 
-Superr pocieszyłaś mnie- oparłem łokcie o stół i położyłem na nich głowę 
-Cieszę się, że się rozumiemy -powiedziała Goshia i poszła po wodę do kuchni 

Wieczorem jak szłam spać, słyszałam jak tata rozmawia z Iriną. Kłócili się i tata powiedział, że ma dość jej chandry. I jeśli to jej przeszkadza, że ma dzieci to lepiej aby się rozstali. Przykro mi było, bo jak mnie nie było to żyli w zgodzie, a jak ja się pojawiłam to wszystko mu niszczę. Muszę się postarać i być grzeczna, aby nie żałował, że mnie tu przywiózł.
_______________________________
Bardzo krótki, ale chciałam coś dodać. Pisałam go na szybko zaledwie kilka minut temu. Na kartce było tego o wiele więcej :) 

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) Zapraszam do siebie: http://never-stop-dreaming-real-madrid.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały spam :)

    Cześć!
    Niedawno ruszyłam z nowym opowiadaniem. Jeśli lubisz opowieści pisane przez amatorów, a temat miłości nie jest dla Ciebie zbyt oklepany to serdecznie zapraszam do mnie!
    http://zyciezkibicem.blogspot.com/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń