środa, 2 lipca 2014

28 Wypadek

Moja matka nie odzywa się już kilka dni i bardzo dobrze, mam jej dość. Tato ciągle jej broni i tłumaczy, że miała trudne dzieciństwo i z dnia na dzień straciła wszystko. Może i ma rację, ale jej zachowanie w stosunku do mnie jest dość sceptyczne. Niby mówi, że mnie kocha i brakuje jej mnie, a tak naprawdę chce tylko sensacji i rozgłosu. Tata się kiedyś już wściekł i kazał jej iść do telewizji i wybić się jego kosztem, tylko aby zostawiła mnie i juniora w spokoju. Ostatnio słyszałam jak tata z swoim menagerem dyskutowali jakąś umowę, czyżby tata chciał zmienić klub dla naszego bezpieczeństwa, a może chce zakończyć karierę? Oby nie, bo bardzo lubię chodzić na jego mecze i cieszę się jak wariatka widząc najprzystojniejszego piłkarza świata, który posyła całuski swojej córeczce. Z początku było mi trudno patrzeć na niego jak na kochanego tatę, ale teraz nie zamieniłabym go na nikogo innego. Kocham go strasznie.
-Cześć-krzyknął tata z dołu
-Cześć, tato!
-Co się stało?-zapytał dopadając mnie na schodach, razem zeszliśmy do kuchni i postanowiliśmy się czegoś napić
-Bo jest taka sprawa
-Mianowicie?-zapytał wyjmując jabłka i marchewki,zapewne będzie robił sok
-Jest impreza
-Aha, pomyślę- chwilę później już wylatywał sok z urządzenia. Tata dał mi jedną szklankę i jedną dla siebie. Usiadł na przeciw mnie i się wpatrywał - Co to za impreza
-18 urodziny Kajetana
-Okej, i Ty musisz na nich być ?
-No jako jego dziewczyna wypadałoby
-Pfff CO?-ryknął tata oblewając się sokiem, popatrzył krytycznie na swój ubiór po czym skierował wzrok na mnie
-Zachowujesz się jak starzyk. Chcę ci przypomnieć, że w moim wieku byłeś już ojcem! Więc nie dramatyzuj tylko się zgódź
-Chwila stop. Chyba się zapominasz, po pierwsze Ja jestem Ja, a Ty jesteś Ty. Masz 16 lat. Moi rodzice byli wyrozumiali i mięli jeszcze 3 innych dzieci do pilnowania, a Ja w chwili obecnej nie jestem aż tak wyrozumiały i nie mam nikogo do pilnowania po za tobą !
-Masz jeszcze juniora
-Junior robi wszystko co Ty. Wystarczy, że pilnuję ciebie, a on automatycznie też jest pilnowany
-Dobre, no ale tato....
-A co masz mu zamiar kupić ?
-Zgadzasz się?-pisnęłam aż z radości
-Nooo- powiedział z niechęcią
Rzuciłam mu się na szyję i całowałam mówiąc
-Kocham cię tato, jesteś najwspanialszym ojcem na świecie! Kocham cię
-Sie wie :)Ale musimy ustalić kilka reguł
-Zgadzam się
-Nawet nic jeszcze nie powiedziałem
-Zgodzę się na wszystko :)
-No więc powrót o 18,30
-CO?
-Powiedziałaś, że zgodzisz się na wszystko
-Tyle, że impreza jest na 19 -,-
-O ja mi przykro
-Tato!
-Dobra, ale na poważnie. Ufam ci i wierzę, że nie zrobisz niczego głupiego, pamiętaj, że zaufanie rodzica jest łatwo stracić, a ciężko odbudować zwłaszcza kiedy za ojca ma się Cristiano Ronaldo
-Tato ja mam 16 lat, jestem jeszcze młoda, nie szukam męża, a tym bardziej nie chcę zostać matką. Bez jaj, mam najlepszy czas na zabawę i nie mam ochoty robić komukolwiek problemów
-Jak Ty ściemniasz, aż uszy bolą jak cię słucham
-Kiedy to prawda, tato!
-Dobra wierzę, ci. Tylko bez
-Bez alkoholu, papierosów i innych używek. Za kogo Ty mnie masz?
-Za córkę :)
-Tato -,-
-Dobra, dość tych ojcowskich rad i porad. Co zamierzasz mu kupić ?
-Myślałam, że Ty mi podpowiesz :)
-W sumie to może wybierzemy się do centrum na zakupy? Junior ma jeszcze zajęcia z angielskiego dwie godziny dodatkowo więc mamy czas, a potem go najwyżej odbierzemy
-A kupisz mi też coś :)-popatrzyłam na niego jak kot proszący o miskę mleka
-Jaki wyzysk, zbieraj się
-A kupisz :) -szłam z tatą krok w krok
-Kupię
-Dziena
-A gdybyś tak powiedziała DZIĘKUJĘ to brakłoby ci literek w języku?
-Dziękuję kochany tato i nie spinaj się tak
-Jak Ja ci się zaraz zepnę to zobaczysz
-Och ci tatusiowie
-Och te córeczki -,-
Pojechaliśmy do centrum i szukaliśmy prezentu dla Kajetana. Właściwie to tata szukał, bo Ja oglądałam ciuchy dla siebie, po 45 minutach byłam bogatsza o dwie pary spodni, trzy bluzy, jedną katanę, cztery sukienki, jeden strój kąpielowy i dwie pary butów, tata był wściekły, że musi to nosić i w efekcie co chwilę musiałam latać do samochodu odnosić nowy zakup.
-I co masz coś?
-Tak, kupimy twojemu koledze bilet w kosmos w jedną stronę, a ciebie spakuję jako bagaż podręczny
-Dlaczego jako bagaż
-Bo taka podróż jest strasznie droga, nawet jak dla mnie
-To było nie miłe, oficjalnie ogłaszam, że się obraziłam
-Oficjalnie ogłaszam, że mam to w nosie. Zgłodniejesz to sama przyjdziesz
-Dobra, masz rację głodna jestem
-Jakoś szybko. Zazwyczaj twój foch trwa godzinę
-Chyba za dobrze mnie znasz tatku
-Ja się tak bardzo cieszę, że znam swoje dzieci. Chodź idziemy na gofry młoda
-Tak jest staruszku
-I po co mi były dzieci- tata przewrócił oczyma i mocno mnie przytulił.
Godzinę później czekaliśmy na juniora przed przedszkolem, to ostatni jego rok przed szkołą. Młody trochę się boi, bo chce iść do szkoły sportowej od najmłodszych lat, lecz strach przed niepowodzeniem go paraliżuje. Ostatnio z nim rozmawiałam i stwierdził, że on chce być taki jak nasz tata, lecz boi się, że nie jest tak dobry. Powiedziałam mu, że kto jak kto, ale On będzie jeszcze lepszy niż nasz senior. Kocham tego małego chyba najmocniej na świecie
-Cześć, czekaliście na mnie?-na twarz malucha gościł najsłodszy uśmiech na świecie
-A no czekaliśmy-powiedziałam i nadal grałam na mojej przenośnej konsoli
-Cześć synku i jak było w szkole?- zapytał wzorowy ojciec
-A fajnie, pani z angielskiego powiedziała, że ja jestem niepotrzebny jej w tej grupie, bo wszystko umiem :)
-To super, ale powtórzyć zawsze warto :)
-No wiem, ale chciałbym nauczyć się języka polskiego
-Co?-zdziwiłam się- a po co ci on?
-Bo Pani powiedziała, że w tym roku będzie taka międzyszkolna wymiana i przyjadą z Portugalii, Egiptu, Rosji i Polski. A ja chciałbym wziąć w tym udział i przyjąć kogoś z Polski, zgodzisz się tatku?
-Oczywiście, że się zgodzę. Goshia Ci pomoże z tym językiem, a Ja zobaczę czy są jakieś zajęcia
-Dlaczego Ja>?-zapytałam
-Bo Ja znam zaledwie 10 słów i to pewnie z błędem :P
-tato znasz polski?-zdziwił się junior
-Goshi mama jest polką i coś tam umiem,
-Aha, to razem będziemy się uczyć :)-junior tak się cieszył, że aż sama zaczęłam się cieszyć, co ten dzieciak ma w sobie?
-Goshia dasz mi pograć?
-Braciszku nie teraz, jutro ci dam
-Tato kupisz mi w końcu konsolę?
-Abyście całkiem zaszyli się w swoich pokojach i nie wychodzili z nich? Zapomnij
-Ale Goshia ma :(
-Ty masz xboxa - powiedział tata i popatrzył w lusterko w stronę najmłodszej pociechy
-Ale ona może ją wszędzie zabrać
-A Ty możesz grać na ruch
-No, ale
-Junior dość-przerwał tata- to że mamy pieniądze nie znaczy, że musimy mieć wszystko. Hamuj troszkę synku, bo wyrośniesz na materialistę
-Sorki tato
-Do cholery czy wam aż tak ciężko powiedzieć te głupie PRZEPRASZAM, DZIĘKUJĘ, PROSZĘ? Słyszę tylko, sory, dziena, pliz, masz, dawaj, ok, luz. Chyba zamiast języka polskiego czy angielskiego powinniście chodzić na kurs kulturalnego mówienia
-Nie spiii
-Jak ja ci się junior zaraz zepnę to zobaczysz-Przerwał mu ojciec
Dojechaliśmy do domu i tata wyszedł z auta i podążał w stronę domu
-Tato nie pomożesz mi?
-Targałem to do samochodu, ale teraz wybacz, weźmiesz to najwyżej na kilka razy,
-Tato
-Jestem zmęczony, nara
-I kto tu powinien chodzić na kurs kulturalnego mówienia!
-Sorki, za dużo czasu spędzam z dziećmi :P
-Super
Kiedy wszystkie zakupy wtargałam do swojego pokoju postanowiłam coś zjeść, gofry długo mnie nie trzymały
-Co byś chciała?-zapytał tata
-Jeść?-odpowiedziałam pytaniem
-Zaraz coś zrobię, nie dzwoniła może do Ciebie Angel ?
-Nie, a dlaczego pytasz?
-Bo powinna być w domu, a jej nie ma i nie odbiera ode mnie telefonu
-Może spotkała się z Bartkiem
-Jakim Bartkiem ?-zapytał zdziwiony ojciec
-Ten Polak siatkarz! Na tych dniach sportu czy jak to się zwało go spotkaliśmy
-On jest Polakiem tak?
-Tak
-I ma na imię Bartek?
-No tak
-Goshia weź coś zamów, Ja idę się przejść
Poszedłem do ogrodu, coś mi nie pasowało. Skąd Angel znała tego kolesia? I czy to nie przypadek, że jej nieżyjący mąż też miał tak na imię i również był Polakiem? Cholera coś w tym jest, to nie może być przypadek, czuję, że mnie okłamała. Dobra Cris weź się w garść nie wymyślaj historyjek, tylko poczekaj aż wróci i się zapytaj
Wróciłem do kuchni, gdzie spotkałem nadąsany wzrok córki i złowieszcze spojrzenie syna
-A wam co odwala ?-zapytałem zdziwiony
-Głodni jesteśmy, a Ty każesz nam coś zamawiać
-I co w tym złego?
-To, że miła Pani powiedziała ile musielibyśmy czekać !
-Jejku, dobra coś wam zrobię
-Poradziliśmy sobie, za dwadzieścia minut będziemy jeść
-No i po co się tak spinacie
-Jak my ci się zaraz zepniemy!-krzyknęła Goshia razem z juniorem
-Dobra wyluzujcie,
-Tato!
-Czego?-zapytałem otwierając lodówkę
-Twoje zachowanie nie jest śmieszne
-A czemu? Przecież gadam tak jak Wy!
-Już nie będziemy! Obiecuję - powiedział junior i chyba dostałem tego co chciałem, moje dzieci zaczną w końcu normalnie mówić. Ja to jednak jestem genialny
-Tato, a tak z innej beczki, kiedy przyjeżdża babcia?
-A no nie wiem
-Muszę się jej coś spytać.
-O co?
-Jej, nie ciebie
-Dobra, rozumiem, junior idziesz ze śmieciami
-Muszę?
-Ostatnim razem Ja wynosiłem, a jeszcze wcześniej również Ja wynosiłem więc TAK MUSISZ
-Idę
Kiedy junior wyszedł przed dom, otworzył bramę i już wrzucał śmieci do kosza kiedy nagle samochód nadjeżdżający z naprzeciwka uderzył prosto w Cristianinho. Usłyszeliśmy głośny trzask i juniora w krwi, za kierownicą …..
____________________________________________________
5 KOMENTARZY I KOLEJNY :* a w nim 
-tato czy junior przeżyje ?
**
-Cristiano proszę nie składaj wniosku do sądu, ona się całkiem załamie
-Odpowie za to co zrobiła mojej rodzinie 
**

6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że Junior przeżyje
    Nie wiem czemu ale myślę że zrobiła to Gosia w najgorszym przypadku Angel
    Jestem ciekawa czemu Angel okłamała Crisa
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj następny!!!!!!!!!!! w takim momencie przerwany

    OdpowiedzUsuń
  3. Co z młodym pisz szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać kolejnej części xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, dodawaj szybko następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Daj szybko next :)

    OdpowiedzUsuń